Carlsen vs. Caruana – czy szachy umrą na remis?

Podobnie jak część z Was podglądam szachowe zapasy o mistrzostwo świata. Po pierwszych sześciu partiach zacząłem odnosić smutne wrażenie, że jednak Jose Raul Capablanca miał rację mówiąc, że szachy zostaną anihilowane za pomocą remisu. Doceniam poziom obydwu zawodników, ich determinację oraz mózgi ostre jak brzytwa, ale patrzenie przez sześć godzin w ekran monitora to aktywność dla wytrwałych i mających nadmiar czasu. To także chyba jakaś forma selekcji naturalnej – jedni zrezygnują z szachów (a przynajmniej z oglądania), z kolei najwytrwalsi zasilą szeregi  kasty z kontem premium na czatach szachowych.

Po wczorajszym szóstym remisie i zapoznaniu się z komentarzami ekspertów zacząłem drążyć temat. Najpierw poniekąd automatycznie stwierdziłem, że Capablanca miał absolutnie rację – szachy umierają, albo już umarły na remis. Przecież w 2016 roku mieliśmy to samo. W 12 partiach w meczu o mistrzostwo padło 10 remisów. Absurd, jak to oglądać?

Potem zacząłem szukać danych, które potwierdzają podjęte wcześniej założenie. I tutaj pojawił się problem, bo gdzie i jakiego rodzaju danych szukać. Samo stwierdzenie, że „szachy umrą na remis” jest dla współczesnych i niezorientowanych w niuansach gry mocno niedookreślone. W pierwszej chwili ciężko wnioskować co autor miał na myśli. Z komentarzy i interpretacji jakie znalazłem w sieci wynika, że jak poniżej:

  • Jakie szachy – klasyczne, szybkie, inne? JRC miał na myśli oczywiście szachy klasyczne.
  • Wśród jakich graczy będzie szerzyć się pandemia? Amatorzy mają zdecydowanie mniejszą ekspozycję, bo popełniają dużo więcej błędów. Skoro zgon zapowiadał mistrz, to możemy złożyć, że kwestia dotyczy szachistów z absolutnego światowego szczytu. W wielu opisach koncepcji Capablanki faktycznie spotkałem określenie, że kwestia dotyczy zawodników na poziomie arcymistrza.
  • Co znaczy, że szachy umrą – w rozumieniu mistrza w przeciągu kilku dekad (licząc od lat 20-tych XX wieku) miało dojść do sytuacji, w której czołowi gracze osiągną tak kompleksowe zrozumienie królewskiej gry, że ich partie będą zawsze kończyć się remisem. Założenie jednoznaczne.

Powyższe rozważania mogą wydawać się jałowe i pewnie trochę są, ale błędy interpretacyjne i proste wnioski są groźne. Zatem zacząłem szukać materiałów na temat remisów w szachach i znalazłem. Przyznam szczerze, że takiej pracy analitycznej nie byłbym w stanie wykonać, bo oprócz dostępu do danych, ich pakiety należy przeanalizować zgodnie z określonymi założeniami metodologicznymi. Nie jestem statystykiem, więc nie byłbym w stanie tego właściwie zrobić.

Remis w szachach – trochę statystyki

Na początek teoria – remis w szachach można ogłosić gdy:

  • dana pozycja zostaje powtórzona 3 razy – zawodnik może domagać się remisu
  • zasada 50 posunięć – jeśli w trakcie kolejnych 50 posunięć żaden z graczy nie ruszy piona lub nie wykona zbicia – zawodnik może domagać się remisu
  • zawodnicy podejmują decyzję, że partia kończy się remisem
  • wystąpił pat
  • na szachownicy zostało za mało bierek, żeby wykonanie mata było możliwe
  • sędzia orzeka remis (w kontekście sytuacji, która nie rokuje na rozstrzygniecie, a jeden z graczy próbuje wygrać na czas)

Enumeracja może nie jest długa, ale okazji do remisu jest całkiem sporo. Jeśli dodać do tego powszechną opinię, że liderzy grają między sobą bezpiecznie, bo nadmierne ryzyko może skutkować zgubą kilku oczek w rankingu – mamy wtedy zarys sytuacji potencjalnie remisogennej.

Teraz petarda – dane!

Na scenę wkracza badanie przeprowadzone przez Qiyu Zhou, urodzoną w 2000 roku szachistkę z tytułem kobiecej arcymistrzyni, byłej mistrzyni świata U14. Niech nie zwiedzie Was wiek, analiza została przeprowadzona profesjonalnie, więc jakość danych powinna być solidna. Najważniejsze założenia badania:

  • partie rozgrywane od 1970 do 2017 roku
  • tylko zawodnicy z rankingiem ELO powyżej 2600

Wyniki? Średnio 53,1% partii kończy się remisem, białe wygrywały w 28,9% przypadków, czarne w 18%. Co więcej od 1993 roku liczb remisów się zmniejszyła, ale to może wynikać z mniejszej ilości analizowanego materiału w okresie przed 1993 rokiem. Szczegóły analizy, metodologię, założenia znajdziecie TUTAJ. Zachęcam do zapoznania się z tekstem, na pewno poszerzy Wam to kontekst.

Czy to znacz, że na poziomie zawodowców szachy umarły na remis? Konfrontując to jednoznaczną deklaracją Capablanki, w żadnym wypadku – szachy mają się całkiem dobrze. Odsetek remisów od lat 90-tych XX wieku się ustabilizował, a duża liczba meczów bez rozstrzygnięcia w kluczowych partiach o mistrzostwo świata nie jest żadnym dowodem. Ze statystycznego punktu widzenia jest li tylko standardowym odchyleniem od normy. Poza tym przed nami kolejne sześć meczów w formacie klasycznym, więc niewykluczone, że mistrz lub pretendent jeszcze czymś się zaskoczą i partie zyskają definitywne rozstrzygnięcia.

Jakie wnioski jeszcze można wyciągnąć z analizy?

  1. w elicie o wygranej coraz częściej może decydować dyspozycja dnia. Wystarczy słabszy biorytm u jednego z graczy i automatycznie jego szanse na wygraną dramatycznie spadają.
  2. punkt ciężkości w partii został przeniesiony na debiut. Między innymi stąd cała afera wokół filmu promocyjnego z przygotowań Caruany, gdzie w kilku ujęciach widać jakie debiuty planuje w starciu z Carlsenem. Czy taki wyciek to przypadek czy celowa strategia, kwestia otwarta i do dyskusji 😉
  3. dużo dobrego może wprowadzić zmiana przepisów (brak zgody na remis) oraz skrócenie czasu gry. Ten drugi element bardzo dobrze sprawdza się w szachach online. Wystarczy obejrzeć pojedynek w ramach Speed Chess Championship z udziałem Jana-Krzysztofa Dudy i nawet osoba nie związana za bardzo z szachami może poczuć ile radości i emocji daje królewska gra.

Szachy posiadają wiele odmian i formatów. Sam Capablanca zaoferował swoją wersję gry na szachownicy o wymiarach 10 x 8 pól z dwoma dodatkowymi figurami. Te modyfikacje miały zapewnić większą nieprzewidywalność gry i więcej jednoznacznych rozstrzygnięć. Z takim bogactwem każdy znajdzie coś dla siebie.

W przypadku szachów klasycznych to pewnie tylko kwestia czasu kiedy FIDE (lub inna organizacja) złoży postulat zmiany zasad. Ostatecznie sternikom światowych szachów powinno zależeć na popularności takiego wydarzenia jak mecz o Mistrzostwo Świata, a seryjne remisy i wielogodzinne partie nie pomagają w budowaniu masowego zasięgu i pozyskiwaniu sponsorów. Inna sprawa czy popularność szachów powinno się budować poprzez uproszczenie zasad czy może przez edukację od podstaw w szkole. Temat jest na pewno ciekawy i myślę, że jeszcze kiedyś do niego wrócę.

Dziś niedziela i wracamy do śledzenia drugiej części walki o mistrzostwo świata.

To będzie zapewne dłuuugie popołudnie 😉

2 comments

Dodaj komentarz